środa, 8 stycznia 2014

2014 WITA

Sylwester pod Narodowym. Wszyscy słyszeli, 100 tysięcy podobno było. Fajerwerki ładne, w rzeczy samej. Wyśmieję tego, kto mi następnym razem powie, że stolica jest niebezpieczna, a panowie w dresach mordują. Nic takiego nie zaobserwowałam, za to spotkałam mnóstwo miłych ludzi. A może to właśnie była ta jedna jedyna noc, kiedy warszawiacy są mili?
 












 

czwartek, 15 sierpnia 2013

Drugie życie Karoliny

Oj bardzo ostatnimi czasy zaniedbałam bloga. Haniebnie. Dlatego też dzisiaj wracam z hukiem, z newsem godnym brukowców perfidnie plotkarskich: Karolina S. wiedzie podwójne życie! Widzieliście ją w poprzednim wpisie i pewnie wydała wam się zwyczajną Warszawską studentką z cudownym chłopakiem, pięknym uśmiechem i pogodnym usposobieniem. Wszystko się zgadza z tym, że nie jest ona zwyczajna - jest leśną wróżką.














czwartek, 27 czerwca 2013

Emocje do pary

Jeżeli udaje mi się oddać zdjeciami stan ducha osoby fotografowanej, to jestem z siebie bardzo zadowolona, bo to właśnie jest mój cel. Od razu na usta ciśną się pytania: co ma tutaj do rzeczy stan ducha? Czy model nie jest od tego, żeby pozować i dostosowywać swoją mimikę do przekazu, jaki ma mieć zdjęcie? Niby tak, ale dla mnie to zupełnie inny rodzaj zdjęć - przekazuje idee, nie skupiając się na konkretnej jednostce. Może też nawet nie przekazywać żadnych idei, ale być klimatyczne, ładne, zachwycające, idealne w formie. Tylko że odbioracami wszystkich zdjęć nie są jedynie ludzie, którzy się na nich znają. Co pamięta laik ze zdjęcia? Co zwróci jego uwagę? Emocje. Nieważne, czy jest ucięta ręka, noga, kadr nie taki, ostrość uciekła. Ważne, że zdjęcie pokazuje emocje, bo wtedy jest wiarygodne i porywa.
Dlatego dziś mam dla was post wypełniony żywą radością. Życie dwojga zakochanych, którym dobrze ze sobą. To chyba widać?:)


 











piątek, 7 czerwca 2013

Muzyczny kąsek

Dziś dla was zdjęć kilka z koncertu grupy Eat Donuts Company.
Bardzo zdolni, żywiołowi. Nawet jeśli nie słuchacie hip hopu, dajcie chłopakom szansę :)

Facebook Eat Donuts Company

















środa, 3 kwietnia 2013

Ostatnia szansa

W tym roku śnieg mi absolutnie nie przeszkadza, nie męczy mnie, nie denerwuje. Mogę nawet śmiało powiedzieć, że cieszy mnie jego obecność. Taki jak jest teraz lubie najbardziej, bo oblepia drzewa, samochody, latarnie i miasto wygląda na czyste. Każdego dnia, gdy wracałam do domu wieczorem i padał śnieg myślałam: "Ale pięknie! Jak tylko wrócę, to zrobię zdjęcie" i.... i przechodziłam tak całą zimę. Ani jednego zdjęcia śniegu nocą! Aż przyszła wiosna i dała mi jeszcze jedną szansę. Dobrze jest jak jest :)

Dziś serwuję wam dwa zdjęcia - oba pełne śniegu, oba w nocy i oba bezludne. Różnice?
Gdzie jest cieplej?
Gdzie jest bezpieczniej?
Gdzie jest ciszej?
Gdzie jest ciekawiej?


Czekam na odpowiedzi:)







niedziela, 3 marca 2013

Stworzenie Adama

Nie mogłam w sobie odmówić własnej wizji stworzenia Adama. Choć w to nie wierzę, to stworzenie człowieka ot tak, to wizja prosta i inspirujaca zarazem. Jak mógł się czuć Adam kiedy na siebie spojrzał? No na pewno się zdziwił :) W każdym razie ja bym była zaskoczona - nie ma mnie, nie ma i nagle PUF! mam ręce, nogi i mózg którym to wszystko analizuję. Z dziećmi to trochę inaczej jest, bo jak się rodzą, to mają trochę czasu na oswojenie sie ze swoim ciałem zanim się zaczną nad wszystkim zastanawiać, a Adam tak nagle zostaje stworzony w pełni rozwinięty. Musiał się zdziwić i jednocześnie zachwycić tym, że istnieje, że może chodzić, mówić, tym jak wygląda. To musi być dopiero niezłe przeżycie, że w jednej chwili tyle bodźców dociera do nieprzyzwyczajonego umysłu:) Zakładam, że musiał być idealny jeszcze wtedy, ale gdybym to ja miała decydować, to dałabym mu odrobinę pychy, byłby dzięki temu bardziej wiarygodny. Pycha do niego pasuje, w końcu został stworzony, żeby panował nad wszystkim co żywe, więc kto by się nie poczuł odrobinę zbyt ważny? :)








niedziela, 24 lutego 2013

Moja silna wola...




... przestała być "silna" z powodu tego cuda powyżej (i poniżej). Czekolada i smok - połączenie idealne. Na tyle idealne, że zasłużyło na kilka zdjęć relacjonujących okrutny proceder pożerania. Mniam!
Dziękuję zatem publicznie prezentodawczyni:)